Witajcie.
Na wstępie przepraszam za taką długą przerwę. Postaram się to szybko nadrobić.
Jeżeli chodzi o zakupione ostatnio kosmetyki - wypróbowałam je na sobie i na mojej mamie.
Dodatkowo doszło do mojego zestawu coś nowego.
Silnie złuszczający preparat z 50% kwasami AHA z firmy Bingo Spa. Zakupiony w aptece. Pojemność 500g, cena 13 zł.
Wczoraj go użyłam pierwszy raz - posiadam go od soboty.
Jego konsystencja? Proszek sypiący się jak piasek.
Sposób użycia:
Producent
zaleca nałożenie preparatu na wilgotną dłoń lub gąbkę i energiczne
masowanie stopy przez 5-10 minut. Po zakończeniu opłukać stopę pod
bieżącą wodą i osuszyć.
Ja jednak po rozmowie z koleżanką, która posiada ten preparat, robię inaczej. Ona zastosowała go tak jak podaje producent i co? Okazało się, że złuszczyło jej naskórek ale na dłoni i to baaardzo silnie. Dlatego poleciła mi, żebym nie robiła tak jak pisze na opakowaniu tylko tak jak robi to już teraz ona.
Do miski z
ciepłą wodą wsypuję trochę preparatu, wkładam stopy i trzymam je w
wodzie przez 20 minut. Po upływie czasu delikatnie pumeksem przecieram
miejsca najbardziej zrogowaciałe, przypominam delikatnie, ponieważ nie
ma potrzeby mocnego docisku czy tarcia, a następnie wycieram stopy. I to
koniec.
Efekt:
Stopy gładkie, delikatne i nawilżone jak pupcia niemowlaka.
Zadowolona
jestem bardzo po pierwszym razie. Zobaczymy po kolejnych. Na dzień
dzisiejszy preparat zaliczam do udanych i na pewno jeszcze nie raz się
na niego skuszę, kiedy tylko skończy mi się to opakowanie.
Odnośnie kosmetyków z ostatniego wpisu - wypróbowałam je.
Najpierw
zrobiłam peeling drobnoziarnisty, potem masaż na zwykłej oliwce. Po
masażu nałożyłam serum i maskę algową. Nie nakładałam maski na oczy i
usta, ponieważ mama nie chciała.
Efekty:
Mama
była bardzo zadowolona. Jej cera zrobiła się jaśniejsza, bardziej
nawilżona, wygładzona. Jutro zrobię jej taki sam zabieg. Myślę, że też
będzie zadowolona.
Na dziś to już wszystko. Do następnego wpisu.
Pozdrawiam