czwartek, 28 lutego 2013

Witajcie. 

Na wstępie przepraszam za taką długą przerwę. Postaram się to szybko nadrobić. 
Jeżeli chodzi o zakupione ostatnio kosmetyki - wypróbowałam je na sobie i na mojej mamie. 
Dodatkowo doszło do mojego zestawu coś nowego. 
Silnie złuszczający preparat z 50% kwasami AHA z firmy Bingo Spa. Zakupiony w aptece. Pojemność 500g, cena 13 zł.

Wczoraj go użyłam pierwszy raz - posiadam go od soboty.
Jego konsystencja? Proszek sypiący się jak piasek. 

Sposób użycia:
Producent zaleca nałożenie preparatu na wilgotną dłoń lub gąbkę i energiczne masowanie stopy przez 5-10 minut. Po zakończeniu opłukać stopę pod bieżącą wodą i osuszyć. 

Ja jednak po rozmowie z koleżanką, która posiada ten preparat, robię inaczej. Ona zastosowała go tak jak podaje producent i co? Okazało się, że złuszczyło jej naskórek ale na dłoni i to baaardzo silnie. Dlatego poleciła mi, żebym nie robiła tak jak pisze na opakowaniu tylko tak jak robi to już teraz ona. 
Do miski z ciepłą wodą wsypuję trochę preparatu, wkładam stopy i trzymam je w wodzie przez 20 minut. Po upływie czasu delikatnie pumeksem przecieram miejsca najbardziej zrogowaciałe, przypominam delikatnie, ponieważ nie ma potrzeby mocnego docisku czy tarcia, a następnie wycieram stopy. I to koniec.

Efekt: 
Stopy gładkie, delikatne i nawilżone jak pupcia niemowlaka. 

Zadowolona jestem bardzo po pierwszym razie. Zobaczymy po kolejnych. Na dzień dzisiejszy preparat zaliczam do udanych i na pewno jeszcze nie raz się na niego skuszę, kiedy tylko skończy mi się to opakowanie.

Odnośnie kosmetyków z ostatniego wpisu - wypróbowałam je. 
Najpierw zrobiłam peeling drobnoziarnisty, potem masaż na zwykłej oliwce. Po masażu nałożyłam serum i maskę algową. Nie nakładałam maski na oczy i usta, ponieważ mama nie chciała. 
Efekty:
Mama była bardzo zadowolona. Jej cera zrobiła się jaśniejsza, bardziej nawilżona, wygładzona. Jutro zrobię jej taki sam zabieg. Myślę, że też będzie zadowolona. 

Na dziś to już wszystko. Do następnego wpisu. 
Pozdrawiam


niedziela, 10 lutego 2013

Zakupowe szaleństwo.

Cześć wszystkim ! 

Po raz kolejny jak tylko dostałam przelew z wypłatą, wybrałam się do mojego ulubionego sklepu Hebe :)
I co się okazało? Kolejne ponad 70 zł nie moje :/ 
A co kupiłam? 

Dla mojego Pana D. 
-żele pod prysznic : 


 - pomadka do ust:



Dla mnie

-odżywka do włosów : 



- peeling enzymatyczny : 



- krem do depilacji : 



- peeling do twarzy drobnoziarnisty i serum intensywnie regenerujące - saszetki 



- olejek zapachowy wanilia : 


Natomiast od Mojego Pana D. dostałam świeczki zapachowe :


On wie jak mnie rozpieszczać :) 
W tygodniu napiszę recenzję kupionych kosmetyków.
 Bo dopiero wtedy będę miała czas je przetestować. 

Zapraszam serdecznie. 

Pozdrawiam!

piątek, 8 lutego 2013

Travalo atomizer?

Cześć!

Ostatnio bratowa wynalazła na internecie takie o to cudo, które zwie się Travalo atomizer.

Pewnie nie każda z was wie co to jest. Ja osobiście nie wiedziałam. Jest to przenośny atomizer na perfumy. Mieści w sobie do 4ml. Wygodny, mały i nie ma możliwości, żeby się z niego cokolwiek wylało. Nie trzeba nosić ze sobą całych fiolek z perfumami. Wystarczy napełnić atomizer ulubionym zapachem i gotowe. Bardzo wygodne i pomysłowe.

Bratowa zamówiła go z Hongkongu. Jak tylko go zobaczyłam, spodobał mi się i też sobie zażyczyłam :D Będę miała go w maju. Zobaczymy jak się spisze :) 

Mój wygląda tak:
Kolor sama wybrałam i na zdjęciu jest śliczny. Zobaczymy co okaże się w rzeczywistości.
Myślę, że będzie równie ładny. 

Słyszałyście może o czymś takim ? 
A może takie coś posiadacie ?
Czekam na wasze opinie. A teraz biorę się dalej do pracy przy kulach papierowych. 

Miłego dnia.
Pozdrawiam!

środa, 6 lutego 2013

Maseczka dla Panów.

Cześć kochane!
Przepraszam za moją dłuższą nieobecność, ale rozłożyła mnie choroba, mimo tego musiałam chodzić do pracy, bo mamy inwentaryzację na sklepie :/ No ale cóż. 
Już jestem więc dziś napiszę na temat BIO maseczki przeciwtrądzikowej dla Panów. 
Zawiera ona kwas hialuronowy, kolagen, oczar, miętę i zieloną glinkę kambryjską. 
Namówiłam mojego Pana D. i nałożyłam mu ją na twarz. Efekt był taki : 
Zaczynała już pomału "zastygać" co widać na krawędziach :)
Na minę proszę nie zwracać uwagi, ponieważ mój D. już spał :P

Skład maseczki, zastosowanie i jej opis ogólny wygląda następująco:
Wykorzystałam niewielką ilość maseczki, resztę zostawiłam z myślą, że nałożę ją w inny dzień. Niestety co zrobiło się z nią ? 
Zobaczcie same.
Zrobiła się taka sucha, twarda i kompletnie nie nadaje się do użycia.
Efekty, które zauważył mój Pan D. ? 
Po jednym razie ciężko jest zauważyć jakikolwiek efekt, dlatego On też nic szczególnego na plus czy minus nie zauważył.
Może jeszcze kiedyś skuszę się i kupię ją ponownie. Nie wiem.

Dziękuję, że od początku jesteście ze mną :) Dostałam dużo miłych komentarzy. Teraz wiem, że mam dla kogo pisać, dlatego będę to robić :)
Na dziś to już wszystko. Życzę miłego dnia.
Pozdrowienia!